Oct. 25, 20131 viewer6K views
Lista Życzeń Lyrics
[Te-Tris]
Te-Tris, Pogz, Zeus, ŁDZ
[Cuts: DJ Krug]
[Te-Tris]
Jarać się rapem, widzieć w tym więcej niż łatwy grosz
Przy tym kieszenie mieć pełne więcej niż własnych rąk
Zobaczyć Paryż (stop), zobaczyć cały glob (haha!)
Sny zamiast zimną wodą - zapić Sauvignon
Nowych linijek mocnych jak kilka tych starych
Tak pełnych woli i wiary, że będą z nich robić dziary
Moi fani, oddani - to na was mi zależy
A nie na armi groupies głupszych niż dickriderzy
Być głową rodziny z żoną piękną, oddaną
Broić jak Stephen Griffin, bronić jak Tony Soprano
Synowi na dobranoc życzyć tych pięknych chwil
Przy stole razem co rano - to dla mnie happy meal
I wierzyć w tych co blisko są, idą wciąż
Nie pytają "Quo vadis?", bo dosyć mają "Qui pro quo", co?!
Dać wam klasyk, a nie tylko wydać płytę
Ja i moja lista życzeń
[Refren]
Zobacz, jak to życie zmienia się w zawrotnym tempie
Wstajesz rano, dalej biegniesz, znów mija noc i dzień
Nigdy nie przestawaj prosić głośno o coś więcej
Pojmiesz kiedy kosmos da ci wszystko, czego chcesz
Te-Tris, Pogz, Zeus, ŁDZ
[Cuts: DJ Krug]
[Te-Tris]
Jarać się rapem, widzieć w tym więcej niż łatwy grosz
Przy tym kieszenie mieć pełne więcej niż własnych rąk
Zobaczyć Paryż (stop), zobaczyć cały glob (haha!)
Sny zamiast zimną wodą - zapić Sauvignon
Nowych linijek mocnych jak kilka tych starych
Tak pełnych woli i wiary, że będą z nich robić dziary
Moi fani, oddani - to na was mi zależy
A nie na armi groupies głupszych niż dickriderzy
Być głową rodziny z żoną piękną, oddaną
Broić jak Stephen Griffin, bronić jak Tony Soprano
Synowi na dobranoc życzyć tych pięknych chwil
Przy stole razem co rano - to dla mnie happy meal
I wierzyć w tych co blisko są, idą wciąż
Nie pytają "Quo vadis?", bo dosyć mają "Qui pro quo", co?!
Dać wam klasyk, a nie tylko wydać płytę
Ja i moja lista życzeń
[Refren]
Zobacz, jak to życie zmienia się w zawrotnym tempie
Wstajesz rano, dalej biegniesz, znów mija noc i dzień
Nigdy nie przestawaj prosić głośno o coś więcej
Pojmiesz kiedy kosmos da ci wszystko, czego chcesz
[Zeus]
To jest moja lista życzeń! To jest moja lista życzeń!
Pierwszy Milion, tak jest!
W tylu miejscach na świecie chciałbym się obudzić
Przy boku mieć nie byle kogo, ale tylko ją
Tę jedną, z którą zechcę przenosić góry
A jeśli stawiać mury z nią, to z murów tylko dom
Tak bardzo chciałbym zabić złość, znaleźć spokój w sobie
Zdusić w głowie tę ciągotę do zbierania blizn
I chyba stać się kiedyś ojcem, patrzeć na to jak rośnie
Ten mały człowiek i ta światem fascynacja w nim
Chciałbym zarobić pierwszy mil-, ale nie na Bentley'a
Kije do golfa czy Don Pérignon w parku
Życie to rollercoaster - perspektywa się zmienia
Chciałbym za to rodzicom parę problemów zdjąć z barków
Zrobić dla rapu trochę, dla ludzi więcej
Widzieć przyjaciół szczęście, kiedyś rzucić kotwicę
Tam gdzie chcę i czuć, że to właśnie jest moje miejsce
To jest moja lista życzeń
[Refren]
[Pogz]
Ja i moja lista życzeń, to ja i moja życzeń
To ja i moja lista życzeń (co?) - to ja i moja lista życzeń
To jest moja lista życzeń! To jest moja lista życzeń!
Pierwszy Milion, tak jest!
W tylu miejscach na świecie chciałbym się obudzić
Przy boku mieć nie byle kogo, ale tylko ją
Tę jedną, z którą zechcę przenosić góry
A jeśli stawiać mury z nią, to z murów tylko dom
Tak bardzo chciałbym zabić złość, znaleźć spokój w sobie
Zdusić w głowie tę ciągotę do zbierania blizn
I chyba stać się kiedyś ojcem, patrzeć na to jak rośnie
Ten mały człowiek i ta światem fascynacja w nim
Chciałbym zarobić pierwszy mil-, ale nie na Bentley'a
Kije do golfa czy Don Pérignon w parku
Życie to rollercoaster - perspektywa się zmienia
Chciałbym za to rodzicom parę problemów zdjąć z barków
Zrobić dla rapu trochę, dla ludzi więcej
Widzieć przyjaciół szczęście, kiedyś rzucić kotwicę
Tam gdzie chcę i czuć, że to właśnie jest moje miejsce
To jest moja lista życzeń
[Refren]
[Pogz]
Ja i moja lista życzeń, to ja i moja życzeń
To ja i moja lista życzeń (co?) - to ja i moja lista życzeń
Z każdym dniem (co?) być choć trochę ambitniejszym
Nie chodzi o hajs, nie piję do tego jak abstynenci
Co mogę dać, będąc takim samym, biednym?
Fortuna mi sprzyja, Bóg płaci mi alimenty
Być zawziętym, chcę ich zetrzeć na popiół
Opuścić miejsce w bloku, spec od wyższych lotów
Zostawić ślad na niebie, na scenie litry potu
Po prostu żyć (żyć!)
Życie nie jest godne, każda chwila jest ostatnią, iść
W nie odważnie, razem ze swoją wybranką być
Zanim konsumpcjonizm nas tani chwyci
Co trzecia para to nie my - jebać statystyki
Muzyki nie traktować jak szlaku do szmalu
Na statku pomału, pomiędzy sacrum profanum
I kilku fanów, dla których się liczę
Ja i moja lista planów, nie życzeń
Nie chodzi o hajs, nie piję do tego jak abstynenci
Co mogę dać, będąc takim samym, biednym?
Fortuna mi sprzyja, Bóg płaci mi alimenty
Być zawziętym, chcę ich zetrzeć na popiół
Opuścić miejsce w bloku, spec od wyższych lotów
Zostawić ślad na niebie, na scenie litry potu
Po prostu żyć (żyć!)
Życie nie jest godne, każda chwila jest ostatnią, iść
W nie odważnie, razem ze swoją wybranką być
Zanim konsumpcjonizm nas tani chwyci
Co trzecia para to nie my - jebać statystyki
Muzyki nie traktować jak szlaku do szmalu
Na statku pomału, pomiędzy sacrum profanum
I kilku fanów, dla których się liczę
Ja i moja lista planów, nie życzeń
About
Genius Annotation
Q&A
Find answers to frequently asked questions about the song and explore its deeper meaning
Credits
Featuring
Written By
Mastered by
Mixed By
Scratches By
Release Date
October 25, 2013
Tags
Comments