Po hitowym, wkręcającym się w uszy Czary Mary oraz brudnym, ciemnym, ulicznym Fenixie najlepszy polskojęzyczny raper wraca z kolejnym kandydatem na płytę roku. Sebastian Enrique Alvarez tym razem postawił na nieco lżejsze klimaty, zarówno jeśli chodzi o podkłady, przez tekst, czy też melodie refrenów kończąc na tonacji głosowej. Materiał ten wręcz idealnie wpasowuje się w okres wakacyjny. Sentino potrafi odnaleźć się w każdej stylistyce, jednak jak od zawsze wiadomo, w podyktowanych przez jego pochodzenie latynoskich klimatch Sebastian czuje się jak ryba w wodzie. Czy King Sento okaże się najlepszym krążkiem tego roku? Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak się stanie.